"Big John" Błachowicz w UFC

(zdj. www.express-miejski.pl/)

Parę dni temu gruchnęła informacja o podpisaniu kontraktu z Amerykańską federacją UFC przez Jana Błachowicza. Dla mistrza KSW w kategorii półciężkiej jest to spełnienie marzeń. Popularny Janek od dawna był przymierzany do Ligi Mistrzów MMA. Podobno to porażka z Rameau Thierry Sokoudjou w 2011 roku, pokrzyżowała plany Błachowicza i sprawiła, że marzenia o podboju UFC musiał odłożyć na później. „Big John” jak mało kto zasługuje na ten angaż. Co więcej jestem przekonany, że świetnie poradzi sobie za Oceanem.

Błachowicz (17 zwycięstw 3 porażki) w swojej karierze mierzył się i zwyciężał z byłymi zawodnikami UFC: wspomnianym wcześniej Sokoudjou, którego pokonał w rewanżu odbierając mu pas mistrzowski, Mario Mirandą, Houstonem Alexandrem czy Goranem Reljicem. Jeżeli dodamy do tego klasowych fighterów, których również Błachowicz pokonał takich jak: Daniel Tabera, Toni Valtonen, Christian M'Pumbu czy „Brutus” Julio Cezar de Lima, to możemy śmiało przyznać, że nasz rodak prezentuje poziom światowej czołówki.  „Big John” mający doświadczenie 20 walk w formule MMA jest kompletnym fighterem.  Brązowy pas Brazylijskiego Ju Jitsu w połączeniu z mistrzowskim pasem Boksu Tajskiego (2008: Mistrzostwa Świata IFMA − 1. miejsce w kat. 91 kg) to mordercza kombinacja, która może sprawić, że Janek będzie szybko przeskakiwał kolejne szczeble drabinki kategorii półciężkiej UFC. Do tego Błachowicz jest niezwykle silnym i odpornym zawodnikiem. Czy wejdzie na sam szczyt, gdzie czeka Jon Jones?

Na razie Błachowicz musi spokojnie rehabilitować nogę, po operacji kolana, jaką przeszedł pod koniec zeszłego roku. Znając etos treningowy zawodnika Nastula Team jestem pewien, że „Big John” wróci jeszcze mocniejszy, niż przed kontuzją, a wtedy drżyj Jonie Jones, drżyj Alexandrze Gustafsonie...

Tymczasem włodarze KSW mają nie lada problem. Oczywiście z jednej strony mogą być dumni bo produkt marketingowy o nazwie „Jan Błachowicz” to w dużej mierze ich dzieło, ale co z ich dywizją półciężką? Błachowicz był ich jedną z czołowych gwiazd, wokół której budowali fightcardy swoich gal. O ich pomyślę na kategorię półciężką napiszę następnym razem.

Share on Google Plus
    Blogger Comment
    Facebook Comment

0 komentarze:

Prześlij komentarz

REKLAMA

Hern z Lasu