Przed KSW 26: Marcin „Różal” Różalski vs Nandor "The Hun" Guelmino

Nandor Guelmino (zdj. www.fightsite.hr/)

Jestem bardzo, ale to bardzo zawiedziony przeciwnikiem, jakiego dla „Różala” (rekord 4-2) zakontraktowali właściciel federacji KSW. Co prawda rozumiem, że dla duetu Kawulski i Lewandowski Guelmino (rekord 11-5) to nazwisko znane Polskim fanom MMA, gdyż w ostatnim swoim pojedynku Austriak mierzył się z Danielem Omielańczukiem. Po drugie w swoim rekordzie Guelmino ma bardzo dobre nazwiska i chociaż były to przegrane pojedynki to jednak Semmy Schilt, Andreas Kraniotakes czy Josh Barnett coś znaczą (znaczyli) w światowym MMA.

Dlaczego zatem ja nie jestem fanem takiego zestawienia? Po pierwsze Nandor nie pokazał niczego wielkiego w swoich ostatnich walkach. Po drugie przegrał ostatnie dwie walki. Po trzecie przegrał z Omielańczukiem, w związku, z czym nie wchodzi w grę motyw „pomszczenia rodaka”. Po najważniejsze Guelmino to bardzo fizyczny zawodnik, dążący do klinczu, potrafiący długo trzymać rywala w parterze. „Płocki Barbarzyńca” potrzebuje rywali, którzy tak jak on kochają stójkę. Walka z Paulem Słowińskim jest świetnym przykładem, to z takimi rywalami Marcin Różalski może pokazać pełnię swoich umiejętności. Chyba, że wolicie oglądać „Różala”, który przez pełen dystans szarpie się pod linami z rywalem. Jeżeli widzieliście walkę Różalskiego z Glunderem to wiecie o czym mówię.
Marcin Różalski (www.plock.eu)



Jakie szanse ma „Płocki Barbarzyńca” z „The Hunem”? Przede wszystkim musi unikać klinczu i obaleni, bo inaczej Guelmino go zamęczy, tak jak zamęczył niemal Omielańczuka. Zdecydowanie „Różal” powinien wykorzystać przewagę szybkości i siłę swoich kopnięć. Panowie z KSW następnym razem dla Marcina Różalskiego prosimy o mniej fizycznego zawodnika…

Share on Google Plus
    Blogger Comment
    Facebook Comment

0 komentarze:

Prześlij komentarz

REKLAMA

Hern z Lasu