MMA ATTACK 4 Odwołane !!!

 
zdj. gwizdek24.se.pl
Federacja MMA ATTACK odwołała swoją galę nr 4, która miała odbyć się 26 października. Powodem odwołania była słaba sprzedaż biletów oraz wycofanie się części sponsorów. Na wstępie zaznaczę, że ja mój brat i szwagier byliśmy jednymi z 1700 osób, które zdecydowały się na zakup biletów.
Tuż po ogłoszeniu tej decyzji podniósł się lament, co po niektórych dziennikarzy i innych ekspertów, iż Polscy fani MMA nie dojrzeli jeszcze do typowo sportowej rozpiski, że oblali jakiś test ble ble ble i inne pierdoły. Czyli, że federacja, która nie potrafi sprzedać własnego eventu jest dobra a tylko fani są głupi?

A może matchmaker MMA ATTACK nie jest wcale taki dobry? O ile zestaw Polskich fighterów na 4 edycję był świetny: Drwal, Grabowski, Jotko, Sobotta, Sajewski, Różański i inni, o tyle zagraniczni rywale już nie powalali. Może i rekordy mieli niezłe, ale ich nazwiska nie mówiły za wiele przeciętnym fanom tego sportu, nie mówiąc już o zwykłym Kowalskim. Gdyby, chociaż niektórzy z nich mieli historię z jakimiś Polskimi fighterami

A może ceny biletów były za wysokie? Czy wchodząca powoli na rynek organizacja, która dopiero zdobywa serca fanów powinna właśnie tak zaplanować ceny? Mizerny wynik sprzedaży chyba jest czytelną odpowiedzią. Porywając się na obiekt taki jak Ergo Arena należy pomyśleć, czy lepiej sprzedać 14 000 wejściówek w normalnych cenach (niedrogich) czy liczyć na zaledwie parę tysięcy windując cenę. Nie można myśleć : bo przecież innej (działającej już 10 lat organizacji) udaje się wypełniać tę halę oferując jeszcze droższe wejściówki to my też możemy.

A może marketing zawiódł? Czy bilbordy, spot reklamowy, sama strona jest ładna? Powiedziałbym, że to wszystko jest przeciętne. Dodatkowo główne Polskie gwiazdy tej gali jakoś słabo były promowane, prezentowane w mediach zarówno ogólnych jak i branżowych. Jedynie Oktagon girls Ruti i Madzia stanęły na wysokości zadania i dobrze promowały wydarzenie.

Właściciel federacji obiecuje wrócić w przyszłym roku, lepiej przygotowany i „niestety” z freak fightem. Ale dlaczego niestety? Panie Darku nie każdy freack fight jest taki zły. Ja chętnie bym zobaczył na ringu czy w oktagonie paru twardych facetów z innych dyscyplin: Marcina Stefańskiego (koszykarz Trefla Sopot), Marcina Wasilewskiego (piłkarz) czy byłego hokeistę Krzysztofa Oliwę.

Share on Google Plus
    Blogger Comment
    Facebook Comment

0 komentarze:

Prześlij komentarz

REKLAMA

Hern z Lasu