KSW 24: Podsumowanie

Bedorf vs Nastula (zdj. sport.interia.pl)

Walka wieczoru: Bedorf vs Nastula
Poddanie wieczoru: Marcin Różalski
Nokaut wieczoru: Jay Silva

Za nami KSW 24, podczas którego emocje sięgały zenitu. Zdecydowanie było warto wydać 40 zł na PPV, aby obejrzeć to widowisko.

Mateusz Gamrot vs Andre Winner
Młody Gamrot zdominował doświadczonego Anglika. Narzucił mu swój styl walki i był w tym konsekwentny. W tej walce nie było może fajerwerków, ale Gamrot udowodnił, że ma olbrzymie perspektywy na dużą karierę w KSW. Nazwisko Winnera w rekordzie może wywindować zawodnika Ankosu Poznań mocno w górę. Myślę, że nie jeden Brytyjski manager zapisał w swoim notesie nazwisko coraz popularniejszego „Gamera”.

Anzor Azhiev vs Artur Sowiński
Nie ma co się rozwodzić nad tą walką. Przypadkowy cios głową Czeczena złamał nos „Kornikowi”. Zawodnik z Radzionkowa nie chciał ryzykować, więc walkę uznano za nieodbytą. Szkoda, bo pozostał spory niedosyt. Mam nadzieję, że to zestawienie pojawi się ponownie w rozpisce już na gali w grudniu.

Marcin Różalski vs Paweł Słowiński
Piękne zwycięstwo „Różala” w bardzo dobrym przekonującym stylu. „Barbarzyńca” z Płocka był lepszy od swojego rywala w każdej płaszczyźnie. Ciekawe kombinacje, na które Słowiński odpowiadał wyłącznie low-kickami robiły sporą różnicę. Obalenie i skończenie walki przez Różalskiego pokazało, że ten zawodnik może jeszcze dać parę ciekawych walk na galach KSW. A może rewanż z Overeemem?

Karolina Kowalkiewicz vs Simona Soukupova
Zasłużone zwycięstwo i dobra lekcja dla mistrzyni KSW. Soukupova nie dała się złamać i parła do przodu, niezależnie od tego, jak mocne ciosy spadały na jej głowę. Czeszka zdecydowanie zasłużyła, aby pojawić się ponownie w ringu KSW… może z Pauliną Chojnowską.

Borys Mańkowski vs Ben Lagman
Mańkowski wrócił i pokazał, że kontuzja, jaką odniósł w grudniu nie osłabiła go ani trochę. Co więcej zawodnik z Poznania jest lepszy niż przed urazem. Praktycznie nie dał szans Lagmanowi, którego pięknym ciosem wyrzucił z federacji KSW. „Diabeł Tasmański” udowodnił, że zasługuje na kolejną szansę walki o pas z Saidovem. Już nie mogę doczekać się tej walki.

Michał Materla vs Jay Silva
Dzięki Michał za popsucie mi kuponu, bo była to jedyna walka, której rozstrzygnięcia nie przewidziałem. „Cipao” jesteś mi winny stówę (dokładnie 124 zł). Pierwsza runda, w której wszystko ułożyło się idealnie dla Szczecinianina nie przyniosła rozstrzygnięcia tylko, dlatego, że Materla zlekceważył rywala. Wywracając go jednym kopnięciem i mając jego plecy Materla przyjął, że już jest zwycięzcą tej walki. Silva skutecznie się bronił na ziemi przez całą rundę. Chaotycznie, nieprzygotowane i nieprzemyślane zejście po nogi rywala kosztowało Materlę porażkę. Jay Silva w świetny sposób obronił sprowadzenie, kończąc Materlę piekielnie mocnymi trzema ciosami. „Cipao” to inteligentny facet i wyciągnie wnioski z tej porażki i wróci mocniejszy niż wcześniej. Silva zasłużył na trzeci pojedynek i tym razem o pas, ale nie od razu. Powinien najpierw zawalczyć jeszcze raz na białym ringu. Ciekawym pomysłem mógłby być eliminator do walki z Materlą: Jay Silva vs Kendall Grove (już była taka walka w Stanach i wtedy Silva wygrał). Myślę, że ta sytuacja powinna nauczyć panów Kawulskiego i Lewandowskiego, aby nie tworzyć tak dziwnych sytuacji. Każda kolejna walka jednego z mistrzów KSW powinna być obroną pasa.

Mariusz Pudzianowski vs Sean McCorkle
„Pudzian” odrobił lekcję i jeśli będzie dalej trenował u Piotra Jeleńewskiego, to może jeszcze sporo pokazać szczególnie tym, którzy w niego nie wierzyli. McCorkle był bezradny. Pudzian w pełni zdeterminowany nie oddał ani na moment inicjatywy „Big Sexiemu”. No jedynie próba „Kimury”, po którą poszedł Amerykanin, stanowiła zagrożenie dla Mariusza. McCorkle próbował załatwić sobie rewanż w rozmowie z Mateuszem Borkiem. Jak można dać rewanż nr 3 komuś, kto niemal został znokautowany ciosami bitymi z dołu mając dominującą pozycję. Mariusz wracaj na salę do Jeleńewskiego i czekamy na więcej. McCorkle to świetny marketingowiec, który wie jak kupić publiczność. Pudzian fajnie podsumował walkę „Ja z nim zatańczyłem, ale to on tańczył dla mnie”.

Karol Bedorf vs Paweł Nastula
Prawdziwa wojna w ringu, która pokazała, że król w dywizji ciężkiej jest tylko jeden i nazywa się Karol Bedorf. Tak jak myślałem, Nastula nie był w stanie przeciwstawić się czyniącym destrukcję kopnięciom Szczecinianina. Karol w pełni zasłużył na mistrzowski pas. Paweł Nastula niech skończy już karierę, odchodząc w chwale, bo dał z siebie wszystko w tej walce. Trochę obawiałem się o zdrowie mistrza Olimpijskiego, kiedy upadł poza ring i z szeroko otwartymi źrenicami nie podnosił się przez parę minut. W zapowiedzi do MMA ATTACK 4 Damian Grabowski mówi, że jest najlepszym Polskim ciężkim i nikt mu tego nie odbierze. Panie Grabowski przestań bić się z „otłuszczonymi misiami” i zapraszamy do KSW, bo tam czeka prawdziwe wyzwanie. Pierwsze wysokie kopnięcie Bedorfa wybiłoby z głowy Grabowskiego jego sny o potędze.

Share on Google Plus
    Blogger Comment
    Facebook Comment

0 komentarze:

Prześlij komentarz

REKLAMA

Hern z Lasu