![]() |
zdjęcie (www.szczecin.berserkersteam.pl) |
Michał „Cipao” Materla to mistrz przez duże „M”. Kiedy
wrócił do MMA po ciężkiej kontuzji kolana krok po kroku odbudowywał swoją
karierę. Z walki na walkę nabierał pewności siebie i wiary we własne
umiejętności. W pierwszym pojedynku po powrocie z Gregorym Babene widać było,
że jeszcze jest sporo do poprawy. Kolejne zwycięstwo z Jamesem Zikicem, który
jest przede wszystkim zawodnikiem stójkowym pokazało, że Materla to nie tylko
fantastyczny parterowiec. Rozbita twarz Anglika to dowód na to jak mocno potrafi
uderzać zawodnik ze Szczecina. Na KSW 17 Matt Horwich postawił wysoko
poprzeczkę Polskiemu fighterowi. O wyniku decydowali sędziowie, ale po dogrywce
nie mogli mieć wątpliwości. KSW 19 to epicka walka z Jayem Silvą, o której powiedziano
i napisano już wiele. W swoim ostatnim występie na KSW 21 Materla w 21 sekund
wybił z głowy Rodneyowi Wallace chęć do
walk w Polsce.
Dzisiaj Materla to zupełnie inny zawodnik niż dwa lata temu.
Jest pełnowymiarowym fighterem MMA, który praktycznie nie ma słabych stron.
Mentalnie jest tak mocny, że już dziś mógłby z powodzeniem rywalizować z
czołowymi zawodnikami UFC. „Cipao” swoim humorem i sercem do walki zjednał
sobie ogromną rzeszę fanów. Dziś zaraz
po Chalidowie jest gwiazdą nr 2 Polskiego MMA. Jest gotowym produktem – marką – po którą
powinny sięgnąć największe koncerny, aby reklamować swoje produkty. Dziwię się,
że Kuba Wojewódzki nie zaprosił zawodnika z taką charyzmą, który podreperował
by mu oglądalność.
Dziwię się bardzo matchmakingowi KSW. Zestawiają z mistrzem zawodnika,
który przegrał z trzema fighterami znanymi z KSW. Pogromcami „Da Spydera” byli
Mamed Chalidow, wspomniany wcześniej Jay Silva i w lutym tego roku Jesse Taylor
( walczył z Mamedem na KSW 17). Co więcej Grove będzie walczył o tytuł po dwóch
porażkach z rzędu.
To nie znaczy, że walka nie będzie ciekawa. Kendall, o
którym pisałem już wcześniej (Nowy rywal Mameda) to mocne nazwisko z przeszłością w UFC. Jego
niesamowity zasięg w połączeniu z techniką sprawia, że nawet Chalidow musiał
dać z siebie wszystko, żeby odnieść zwycięstwo. Myślę, że ze względu na różnicę
wzrostu Materla sporo się napoci żeby pokonać zawodnika z USA. Ale kiedy „Cipao”
wychodzi do walki przy utworze „Do góry łeb” (Sobota gośc. chór Montu - prod.
Matheo) to nie ma na niego mocnych.
0 komentarze:
Prześlij komentarz