Z ringu KSW: Prospekt roku Anzor Azhiev

zdjęcie (www.przegladsportowy.pl)
W poprzednim tekście: (http://kosz-i-mma.blogspot.com/2012/12/z-ringu-mma-podsumowanie-roku.html) napisałem, że o kategorii prospekt roku napiszę następnym razem.

W mojej ocenie najlepiej zapowiadającym się zawodnikiem w Polskim MMA  anno domini 2012 jest Anzor Azhiev. Rocznik 1990, urodzony w Groznym w Czeczeni. Na co dzień trenuje w  Aquila Competition Team.
Anzor to przede wszystkim świetny zapaśnik (m.in mistrz w kategorii kadetów w Czeczeni, Kaukazie i Rosji). Azhiev po zwycięstwie w Amatorskim Pucharze KSW i kilkunastu amatorskich pojedynkach, zadebiutował w zawodowym MMA na gali PAMMA -  MMA Night 2 w Suszu. Co ciekawe miałem jechać na tą galę, ale ostatecznie coś mi wypadło w tym terminie. Po jednogłośnej decyzji sędziów Anzor pokonał Pawła Głębockiego. Kolejną walkę stoczył na KSW 18 w Płocku. Ponownie o zwycięstwie decydowali sędziowie punktowi. Ale chyba nikt nie miał wątpliwości. Azhiev całkowicie zdominował doświadczonego "Moskita" z Niemiec Cengiza Danę. Ta walka przysporzyła młodemu Czeczenowi całą rzeszę fanów. Fantastyczne uderzenia, latające kolana i obalenia. Największym atutem Anzora poza eksplozywnością i dynamiką są właśnie obalenia. Wykonywane jakby z łatwością, jakby to był zaledwie trening a przeciwnik nie stawiałby oporu. Trzecim zawodowym pojedynkiem w karierze urodzonego w Groznym fightera była walka ze Szkotem Paulem Reedem na KSW 20 w Trójmiejskiej Ergo Arenie. Nie było łatwo przygotowywać się do tej walki Azhievowi. Anzor jest muzułmaninem i właśnie najważniejszy okres przygotowywań zbiegł się w czasie ze świętym miesiącem Ramadanem. W tym czasie wyznawcy Islamu nie jedzą od świtu do zmierzchu, więc trenerzy Anzora i dwóch innych zawodników Arbi Shamaeva i Loma Dagaeva, starali się przestawić ich rytm dobowy aby mogli trenować w nocy. Azhiev pokonał zasłużenie Reeda, ale szczególnie pod koniec walki widać było zmęczenie spowodowane trudami przygotowań.
Wielu ekspertów porównuje Anzora do najlepszego zawodnika z Europy w MMA czyli Mameda Kchalidova. Obydwaj walczą bardzo nieprzewidywanie, stosując nieszablonowe techniki w stójce, a parter zarówno jednego jak i drugiego to poezja. Sam mistrz ocenił, że jego młodszy kolega z Czeczenii będzie kiedyś jeszcze lepszym fighterem niż on sam. Bez wątpienia Azhiev ma ogromny potencjał. Zarówno jeśli chodzi o walkę jak i marketing. Federacja KSW, która postawiła na niego nie zdaje sobie do końca sprawy na jaką "żyłę złota" trafiła. Aparycja i usposobienie Anzora, przy odpowiednio dopasowanej i ukierunkowanej strategii promocyjnej mogłaby otworzyć zupełnie nowe, nieeksplorowane do tej pory rynki, dla KSW jak i całego polskiego MMA. Szczególnie wśród młodszych odbiorców również płci pięknej.
Share on Google Plus
    Blogger Comment
    Facebook Comment

0 komentarze:

Prześlij komentarz

REKLAMA

Hern z Lasu