Z oktagonu UFC: Georges St Pierre

Podczas ostatniej soboty na gali UFC 154 powrócił wielki mistrz kategorii do 77 kg Georges St Pierre. Wracając do oktagonu po kontuzji kolana musiał zmierzyć się z Carlosem Conditem, który posiadał tzw. tymczasowy pas mistrzowski w kat. półśredniej.
(zdj.stsport.pl)
St Pierre pokazał wielką klasę. Dawno nie widziałem tak dobrej walki o mistrzostwo UFC. Kanadyjczyk przez pięć rund dominował nad Conditem (28 zwycięstw, 6 porażek). Był to niesamowity popis zarówno w walce na pięści jak i w parterze. Tak naprawdę zwycięstwo było zagrożone tylko w czwartej rundzie, kiedy Condit wysokim kopnięciem posłał na deski St Pierra i próbował poprzez "grand and paund" wykończyć rywala. Po decyzji sędziów Georges St Pierre cieszył się z obrony pasa i 23 zwycięstwa (ma też 2 porażki).
W historii swoich występów mistrz z Kanady pokonywał takich rywali jak Jake Shields, B.J. Penn, Josh Koscheck czy Sean Sherk.
Czekam na kolejne walki prawdziwego mistrza Georgesa St Pierra, gdyż są one prowadzone bez kunktatorstwa, z pełną dynamiką i pokazują pełen wachlarz jego umiejętności ...czyżbym się czepiał Jona Jonesa :-)
Share on Google Plus
    Blogger Comment
    Facebook Comment

0 komentarze:

Prześlij komentarz

REKLAMA

Hern z Lasu