Z oktagonu Bellatora: Marcin Held

Dzisiaj w nocy nasz reprezentant w Amerykańskiej Federacji Bellator podczas ich 81 gali zmierzył się w półfinale turnieju w kategorii lekkiej z Rich'em Clementi. Jego przeciwnik zaczynał karierę kiedy Held (rocznik 1992) miał zaledwie siedem lat. Nie przeszkodziło to naszemu "mistrzowi parteru" w zwycięstwie przez poddanie dźwignią na stopę. Od początku walki Held atakował nogi rywala. W pierwszej rundzie, w której dominował, pomimo kilku prób skończenia rywala nie udało się. Clementi na początku drugiej rundy spróbował obalenia i znalazł się w dominującej pozycji. Po ciężkiej pracy w parterze zwinny, skręcający się niczym wąż Polak, wyciągnął dźwignię na stopę. Finał turnieju jest zaplanowany na galę nr 84, która odbędzie się 14 grudnia. Na przeciw Marcina Helda stanie Dave "The Fugitive" Jansen.
Czy nasz rodak zwycięży w turnieju? Jansen legitymuje się rekordem 18 zwycięstw i 2 porażek. Wygrał ostatnie pięć walk. Held (rekord 12 zwycięstw i 2 porażek) również wygrał ostatnie pięć walk, z czego trzy przez dźwignie na nogi. Marcin w parterze nie ma sobie równych, jego kreatywność, elastyczność i wytrwałość w paterze dają mu ogromną przewagę nad przeciwnikami. W stójce niestety nie jest już tak dobrze. Szczególnie w walce ćwierćfinałowej z Muradem Maczajewem widać było duże braki, najbardziej w obronie przed ciosami. Jeżeli poprawi stójkę to parafrazując obecnie komentatora a dawniej świetnego zawodnika Łukasza Jurkowskiego : " Drżyj UFC, drżyj B.J. Penn"...


Share on Google Plus
    Blogger Comment
    Facebook Comment

0 komentarze:

Prześlij komentarz

REKLAMA

Hern z Lasu