Marcin Tybura zdj. (mmaoctagon.pl) |
Tuż przed momentem w Sant Petersburgu zakończyła się jubileuszowa
50 gala organizacji M1. W walce wieczoru mistrz wagi ciężkiej Damian Grabowski
podejmował pretendenta Marcina Tyburę. Był to Polsko-Polski pojedynek zawodników
uznawanych za numer jeden i dwa „królewskiej” kategorii.
Damian Grabowski pomimo 34 lat na karku wciąż marzy o UFC.
Jego dotychczasowy rekord 19-1 jak najbardziej predysponował go do startu w tej
organizacji. W listopadzie zeszłego roku Opolanin w pięknym stylu pokonał Kenny’ego
Garnera i odebrał mu pas mistrzowski.
Marcin Tybura (11-0) w drodze po pas mistrzowski M1 Global
pokonał kolejno bardzo solidnych Chabana Ka, Konstantina Gluhova oraz Maro
Peraka.
Cały Polski światek MMA czekał od miesięcy na ten pojedynek.
Kiedy zawodnicy wychodzili do klatko-ringu a spikerka z rosyjskim akcentem
wykrzykiwała nazwiska fighterów z” Polszy” emocje sięgały zenitu. Tymczasem już
w pierwszej akcji pojedynku Tybura rzucił Grabowskim i w niespełna minutę
poddał go duszeniem „Północ-Południe”.
Nieprzytomny Grabowski leżąc na macie pożegnał się nie tylko z pasem
rosyjskiej federacji, ale chyba też z marzeniami o podboju UFC.
Niech żyje nowy król M1 Global Marcin Tybura. Mam nadzieję, że Marcin obleje to mistrzostwo skrzynką Polskiego Cydru z jabłek ;-)
0 komentarze:
Prześlij komentarz