Przed KSW 25: Piotr Strus vs Matt Horwich

Horwich Strus
(zdj. mmapromotion.pl)

Na KSW 25, reprezentanta Nastula Team Warszawa czeka najtrudniejsze zadanie w dotychczasowej karierze. Naprzeciwko Piotra Strusa stanie niezwykle popularny i lubiany nad Wisłą Matt Horwich. Amerykanin ma miażdżącą przewagę, jeśli chodzi o doświadczenie ringowe. Dla 10 lat starszego Kalifornijczyka będzie to 51 występ w formule MMA. Polak stoczy swój 11 pojedynek w karierze.

Ostatnio kiepsko się wiedzie zawodnikom z klubu Pawła Nastuli. Szczególnie słaby bilans odnotowali odkąd głównym trenerem został Łukasz „Juras” Jurkowski. Czy świetny komentator i były zawodnik MMA nie sprawdza się w roli trenera? Ciężko to stwierdzić po tak krótkiej pracy, ale ostatnie wyniki jego podopiecznych są alarmujące. Mateusz Piskorz, nowy nabytek KSW odnotował w krótkim czasie dwie porażki. Paweł Nastula przegrał bój z Karolem Bedorfem. Wojciech Orłowski, który notabene nie wygrał od 2010 roku, już pod skrzydłami „Jurasa” odnotował kolejną porażkę. Jedynym pozytywnym akcentem jest zwycięstwo Omielańczuka, choć styl walki i jego kondycja pozostawiała sporo do życzenia. Miejmy tylko nadzieję, że Janek Błachowicz przełamie złą passę swoich kolegów.

Tego samego nie spodziewałbym się po Strusie. Wracający po druzgoczącym nokaucie na KSW 22, najbardziej przereklamowany zawodnik KSW, nie ma w mojej ocenie absolutnie żadnych szans w walce z Amerykaninem. Pamiętajmy, że Aziz Karaoglu wziął tamtą walkę w ostatniej chwili. Horwich będzie doskonale przygotowany. Jego żelazna kondycja będzie pierwszym kluczem do zwycięstwa. Pamiętajmy, że „Suave” w Polsce walczy jeszcze lepiej niż w Stanach. Żadna z jego walk w naszym kraju nie była słaba. Jego zwycięstwa nad Antonim Chmielewskim i Terrym Martinem były bezdyskusyjne, a nie możemy też zapomnieć ile kłopotów sprawił mistrzowi wagi średniej Michałowi Materli.

Stójka Horwicha, specyficzna i niewygodna nie pozwoli, aby Strus mu zagroził. Zapasy w wykonaniu niezwykle silnego Kalifornijczyka, który w dniu walki będzie ważył zapewne ok. 94 kg osłabią Polaka. Zejście do parteru z tym wirtuozem Brazylijskiego Ju Jitsu będzie początkiem końca Piotrka Strusa w tej walce. Już widzę jak Warszawiak ze zwieszoną głową będzie łapał ciężko powietrze między rundami, nie mając pomysłu jak dobrać się do skóry sprytnego Amerykanina. Po decyzji sędziów to ręka Horwicha powędruje w górę, jestem tego niemal pewien…Niemal, bo MMA to sport nieprzewidywalny…

Share on Google Plus
    Blogger Comment
    Facebook Comment

0 komentarze:

Prześlij komentarz

REKLAMA

Hern z Lasu